Ta strona używa plików cookies.
Polityka Cookies    Jak wyłączyć cookies?    Bezpieczeństwo w sieci AKCEPTUJĘ

 

 

 

 

 

Wirtualna Ruda

 

 

start

historia

zabytki

szlaki

wirtualne spacery

 kontakt


 

Kolonia robotnicza "Ficinus"

ul. Kubiny 2-34 (numery parzyste)

 

Zespół budynków kolonii robotniczej „Ficinus” zrealizowany w latach 1860-1867 dla robotników kopalni „Gottessegen”.

 

 

"Ficinus" workers' housing

 

Die Arbeiterkolonie "Ficinus"

 

Complex of buildings of the “Ficinus” workers' settlement built in the years 1860-1867 for the workers of the “Gottessegen”
mine estate.

 

Der Gebäudekomplex der Arbeiterkolonie „Ficinus” wurde in den Jahren 1860-1867 für Arbeiter der Kolonie „Gottessegen” gebaut.

   

 

Informacje dodatkowe:

Na kolonię robotniczą „Ficinus” składa się zespół budynków zrealizowany w latach 1860-1867 dla robotników kopalni „Gottessegen”. Zabudowę tworzą dwukondygnacyjne obiekty mieszkalne  z dobudówkami od strony elewacji bocznych oraz zabudowaniami gospodarczymi zlokalizowanym w drugiej linii zabudowy. Dekoracja fasad jest oszczędna i sprowadza się do ceglanych opasek obramiających prostokątne otwory okienne. Budynki są murowane z kamienia naturalnego – piaskowca, co stanowi rzadkość na tym terenie. Kolonia „Ficinus” jest obecnie najstarszym zachowanym zespołem budownictwa patronackiego na terenie Górnego Śląska.

 

 

Kolonia Ficinus w Rudzie Śląskiej

jako przykład udanej rewitalizacji osiedla robotniczego.

(artykuł autorstwa dr inż. arch. Łukasza Urbańczyka opublikowany

w Wiadomościach Konserwatorskich Województwa Śląskiego nr 6 - Katowice 2014 r.)

 Osiedla robotnicze stanowią specyficzną formę zabudowy mieszkaniowej, zapoczątkowaną pod koniec XVIII w. przez rody przemysłowe, które stały się pomysłodawcami oraz fundatorami  budownictwa patronackiego.  Na terenie Rudy Śląskiej działali między innymi Donnersmarckowie, Ballestremowie oraz Schaffgotschowie. Pierwsze kolonie mieszkalne budowane były wzdłuż istniejących dróg, w układzie tzw. ulicówki. Parterowe budynki mieszkalne otoczone były gruntami, nadającymi się pod niewielkie uprawy, a w budynkach mieściły się dwa dwuizbowe mieszkania. Motorem napędowym powstawania tego typu zabudowy okazał się dynamiczny rozwój przemysłu, w tym między innymi przemysłu wydobywczego. Właściciele kopalń stale poszukiwali nowych pracowników, a z uwagi na brak w bezpośredniej okolicy wystarczającej ilości ludzi do zatrudnienia, byli oni ściągani z dalszych terenów, co z kolei powodowało  konieczność zagwarantowania im odpowiednich warunków lokalowych. Intensywny rozwój przemysłu i wzrost wydobycia pociągał za sobą gwałtowny przyrost ludności, głód mieszkaniowy i w konsekwencji duże zurbanizowanie terenu oraz ewolucje zabudowań patronackich. Nowe osiedla robotnicze zabudowywane były coraz większymi budynkami wielorodzinnymi, a zakłady przemysłowe budowały także hotele robotnicze dla pracowników z odległych wsi lub robotników nie posiadających rodzin. Bogatsi mieszkańcy miast budowali w pobliżu zakładów pracy prywatne domy czynszowe.

O warunkach mieszkaniowych robotników w Górnośląskim Okręgu Przemysłowym dyskutowano wielokrotnie na Ogólnoniemieckich Kongresach Górniczych. Opracowanie asesora górniczego Kurta Seidla, przygotowane na kongres we Wrocławiu w 1913 roku wskazuje na problem potrzeby optymalizacji wydatków na budowę nowych osiedli robotniczych poprzez zwiększanie ich gabarytów i gęstości zaludnienia. Jednocześnie dostrzeżono, że optymalnym modelem zabudowy są domy dwukondygnacyjne, gdyż na mieszkania powyżej II piętra trudno było znaleźć lokatorów, a najchętniej zamieszkiwane były mieszkania na parterze. Tak więc zabudowę zwartą stosowano na terenach miejskich lub w obrębie ciasno zabudowanych dużych wsi przemysłowych, a tam, gdzie było to możliwe, stosowano luźniejszą zabudowę. Zwracano też uwagę na potrzebę coraz lepszego jej wyposażenia.

Zdecydowana większość zachowanych do dzisiaj osiedli robotniczych powstała pomiędzy 1890 a 1914 rokiem. Często projektowali je budowniczowie zatrudniani w zakładach przemysłowych lub architekci współpracujący z rodami przemysłowymi. Do takich architektów należał na przykład Hans von Poelnitz, który zaprojektował znaczącą część zabudowy należącej do rodziny Bellestremów.  

Istotnym aspektem w rozwoju kolonii patronackich był także problem przenoszenia się pracowników pomiędzy poszczególnymi zakładami przemysłowymi i kopalniami. Znaczącym argumentem służącym zatrzymaniu dobrych pracowników, szczególnie wyższego szczebla, w danym zakładzie pracy była możliwość skorzystania przez nich z budownictwa zakładowego, czyli osiedli robotniczych. Zakłady przemysłowe konkurowały ze sobą budując luksusowe jak na tamte czasy budynki mieszkalne i osiedla robotnicze, ściągając do siebie wykształconą kadrę pracowniczą z sąsiednich zakładów lub wiążąc ze sobą swoich dotychczasowych pracowników. Natomiast zasady korzystania z tego typu budynków były rygorystyczne i  mieszkania przydzielane były wyłącznie pracownikom, a w przypadku ich śmierci rodziny nie miały prawa do dalszego ich zajmowania. Powstawały tzw. domy lub baraki dla wdów, do których przenosiły się rodziny zmarłych pracowników. Jednak z reguły dzieci górników kontynuowały rodzinne tradycje i również zatrudniały się w kopalniach, licząc na otrzymanie mieszkania zakładowego.

Osiedle robotnicze „Ficinus” przy ul. Kubiny w Rudzie Śląskiej Wirku stanowi jedno z najstarszych tego typu założeń w regionie.  Inwestorem i właścicielem osiedla był zarząd dóbr hr. Henckel von Donnersmarck, a w skład osiedla wchodziło 16 budynków mieszkalnych.  Osiedle to powstało w latach 1860-1867 dla pracowników kopalni „Gottessegen” uruchomionej w 1803 roku. Kopalnia ta w 1921 roku przeszła na własność spółki The Henckel von Donnersmarck – Beuthen Estates Limited, a w 1928 została przejęta przez spółkę akcyjną „Wirek Kopalnie”. Po 1922 roku kopalnię przemianowano i od tego czasu nazwano „Błogosławieństwo Boże”.  Do kopalni tej należał także wybudowany w latach 70 XIX wieku szyb „Andrzej” (pierwotnie „Aschenborn”). W latach osiemdziesiątych XX wieku osiedle było własnością KWK Pokój, od którego to zakładu górniczego własność przeszła na rzecz Miasta Ruda Śląska. 

Budynki należące do kolonii robotniczej są zbudowane na prostokątnym rzucie. W każdym z nich zlokalizowane były cztery mieszkania, dwa na parterze i dwa na piętrze. Do ciekawych rozwiązań należą przybudówki wejściowe, dobudowane prawdopodobnie w okresie późniejszym, symetrycznie od strony wschodniej i zachodniej budynków mieszkalnych. Posiadają one po dwa wejścia, co gwarantowało niezależne wejście do każdego mieszkania. Wejścia od strony południowej prowadziły do mieszkań zlokalizowanych na parterze, natomiast wejścia od strony północnej prowadziły do mieszkań na piętrze budynku. Każde z mieszkań składa się jedynie z przedsionka, kuchni oraz pokoju o łącznej powierzchni około 40 m2. Budynki mieszkalne zostały wybudowane kalenicowo wzdłuż ulicy. Posiadają kamienne ściany, co jest rzadkością w tego typu zabudowie. Podstawowym budulcem osiedla stał się piaskowiec, natomiast obramienia okienne oraz przybudówki wejściowe wykonane zostały z cegły pełnej. Budynki mieszkalne posiadają dwuspadowe dachy o małym kącie nachylenia pokryte papą, z kolei przybudówki-dachy pulpitowe. Sześć budynków wybudowanych w drugim etapie powstawania osiedla posiada podpiwniczenia. W drugiej linii zabudowy umieszczono budynki gospodarcze, w które wyposażono każdy z budynków wchodzących w skład omawianego osiedla. Obiekty gospodarcze używane były do hodowli drobnego inwentarza, drobiu i trzody chlewnej, co wraz z uprawami w przydomowych ogródkach pozwalało z jednej strony ograniczyć wydatki na żywność, a z drugiej strony odpowiadało przyzwyczajeniom pracowników przenoszących się w te rejony z terenów wiejskich.

mapa kolonii Ficinus z 1994 roku z istniejącą południową pierzeją ulicy oraz budynkami gospodarczymi w drugiej linii zabudowy, autor : H. Wiąk-Marzec, reprodukcja z Karty Ewidencyjnej Zabytków Architektury i Budownictwa

 

Budynki wchodzące w skład osiedla posiadały wysoki standard jak na okres swojego powstania. W tym czasie dominowała bowiem zabudowa drewniana tradycyjnych wiejskich chat.  W 1902 roku na przedpolu osiedla, od strony obecnej ulicy 1-go Maja wybudowano neogotycki kościół ewangelicko – augsburski, zaprojektowany przez Feliksa Henry. W późniejszym okresie zabudowano także południową pierzeję ulicy Kubiny, jednak zabudowa ta nie stanowiła spójnego zespołu i w latach osiemdziesiątych XX wieku z uwagi na uszkodzenia spowodowane eksploatacją górniczą została rozebrana. Zachował się jedynie tzw. „dom uchodźców” zlokalizowany pod numerem 31, wybudowany po podziale Górnego Śląska dla ludzi, którzy przeprowadzili się z części niemieckiej do polskiej części Śląska.

Szkody górnicze, które doprowadziły do rozbiórki południowej pierzei ulicy Kubiny były także odczuwalne w budynkach północnej pierzei, wchodzących w skład osiedla patronackiego. Prace remontowe nie przynosiły stałej poprawy sytuacji. Przeprowadzono ankrowanie budynków, ale zabezpieczenia te obejmowały jedynie główną bryłę budynku i były niewystarczające. Osiedle podlegało powolnej degradacji.

W celu ochrony omawianego założenia urbanistycznego przed rozbiórką, podjęto działania zmierzające do objęcia ochroną prawną osiedla. 19.08.1978 Śląski Wojewódzki Konserwator Zabytków wydał decyzję o wpisaniu osiedla do rejestru zabytków. Dzięki tej decyzji niemożliwa stała się rozbiórka budynków i przez kolejne dziesięć lat były one w dalszym ciągu użytkowane, po czym rozpoczął się proces wykwaterowania i wyłączania z użytku kolejnych budynków. W 1990 roku opracowana została koncepcja programowo-przestrzenna zagospodarowania osiedla mieszkaniowego przy ul. Kubiny na nowe funkcje – stworzenia pasażu usługowego. Koncepcję tę opracowało biuro projektowe Tektoprojekt z Gliwic, jednak nie została ona od razu wprowadzona w życie. Natomiast opracowana 1994 roku Karta Ewidencyjna Zabytków Architektury i Budownictwa potwierdziła zły stan techniczny budynków, które w tamtym czasie, poza jednym budynkiem, były już wyłączone z użytkowania oraz dewastowane poprzez kradzież elementów metalowych. 

 

osiedle przy ul. Kubiny w 1994 roku, autor fotografii: H. Wiąk-Marzec,

reprodukcja z Karty Ewidencyjnej Zabytków Architektury i Budownictwa

Pod koniec 1995 roku Miasto Ruda Śląska przystąpiło do wykonania projektu budowlanego pasażu usługowego. Prace projektowe obejmowały zagospodarowanie terenu, projekt architektoniczno-budowlany adaptacji budynków mieszkalnych na cele usługowe oraz wielobranżową dokumentację sieci wodociągowych, kanalizacyjnych, przyłączy gazowych, sieci kablowej, oświetlenia ulicznego, odwodnienia terenu, inwentaryzacji zieleni, małej architektury i remontu drogi. W tym czasie w ścianach konstrukcyjnych budynków występowały spękania szczelinowe, przybudówki odspajały się od budynków mieszkalnych, drewniane stropy i podłogi z uwagi na zmurszenie drewnianych elementów nośnych groziły zawaleniem, w bardzo złym stanie technicznym znajdowały się elementy konstrukcyjne dachów i schodów, budynki pozbawione były stolarki okiennej i drzwiowej, instalacji elektrycznej i kanalizacyjnej. Spękane były także przewody kominowe.  Autorzy opinii budowlanych sugerowali całkowitą rozbiórkę budynków, a następnie ich wierne odtworzenie.

 

uszkodzenia budynku przy ul. Kubiny 12, autor fotografii: Łukasz Urbańczyk

 

Prace projektowe trwały przez cały 1996 rok, a miasto w tym czasie prowadziło negocjacje w sprawie przejęcia własności budynków wchodzących w skład osiedla od jego dotychczasowego właściciela tj. Rudziej Spółki Węglowej S.A. KWK „Pokój”. Przejęcie nieruchomości przez Miasto nastąpiło 17.09.1996 roku.  W 1996 roku Miasto przystąpiło także do wykonania generalnego remontu ulicy Kubiny wraz z wymianą infrastruktury technicznej, obsługującej zabytkowe osiedle. Do końca lipca 1997 roku powstała nowa kanalizacja, położono kablową sieć elektryczną i teletechniczną, a nawierzchnia została wykończona kostką granitową, dostosowaną do zabytkowej zabudowy. Zadbano także o pozostawienie szpaleru drzew, ciągnącego się wzdłuż całej ulicy, wykonano nowe oświetlenie uliczne oraz elementy małej architektury w postaci ławek i koszy na śmieci.  Prace te były finansowane ze środków Phare-Struder i stały się kluczowe do dalszego zagospodarowania tego obszaru.

Osiedle przy ul. Kubiny zostało podzielone geodezyjnie w taki sposób, aby każdy budynek znajdował się na osobnej działce, co pozwoliło na indywidualną sprzedaż nieruchomości. Miasto uzyskało także pozwolenie konserwatorskie na wykonane uprzednio projekty remontów poszczególnych budynków. Projekty te przewidywały pozostawienie części mieszkalnej na pierwszym piętrze i zagospodarowanie parteru budynku na cele usługowe. Obejmowały także rozbiórkę pomieszczeń gospodarczych, przybudówek budynków mieszkalnych, a także demontaż dachu i wszystkich stropów, przy jednoczesnym pozostawieniu i wzmocnieniu kamiennych ścian zewnętrznych. Wzmocnienia wymagały także fundamenty budynków, niezbędne było wykonanie wieńców konstrukcyjnych, na których miały zostać oparte nowe stropy oraz konstrukcja nośna dachu.

W 1997 nastąpiła sprzedaż poszczególnych budynków. Cena była bardzo preferencyjna (około 10 000 zł za budynek wraz z gruntem), ale warunki przetargu zawierały zobowiązanie nowego właściciela do remontu budynku mieszkalnego i odbudowy budynku gospodarczego w terminie 5 lat od chwili nabycia. Jak pokazał czas, ten warunek stał się niezmiernie trudny do wyegzekwowania, a nieruchomości sprzedawane na preferencyjnych warunkach, stały się obiektem spekulacji i wielokrotnie zmieniały swoich właścicieli. Nowi właściciele nie byli nawet informowani o warunkach zakupu nieruchomości, ustalanych pierwotnie przez miasto. Okazało się jednak, że doskonała lokalizacja osiedla, nowa infrastruktura drogowa oraz fakt wpisania osiedla do rejestru zabytków spowodowały, że mimo wszystko budynki w większości przypadków zostały ostatecznie zakupione przez osoby i instytucje zamierzające wyremontować zabudowania i rozpocząć w nich działalność gospodarczą, a każdy rozpoczęty lub zakończony remont zwiększał atrakcyjność nieruchomości sąsiednich. Oczywiście na przyśpieszenie decyzji o sprzedaży nieruchomości lub rozpoczęcia remontu miały wpływ także stałe kontrole Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, powodujące konieczność ponoszenia przez właścicieli coraz większych wydatków na zabezpieczanie budynków przed dostępem osób postronnych. W ten sposób działania administracyjne oraz wolny rynek doprowadziły do wyremontowania większości budynków wchodzących w skład osiedla. 

Obecnie niewyremontowane pozostały jedynie trzy budynki, które na pierwszym etapie prac rewitalizacyjnych zostały zakupione przez przedsiębiorcę, który w 2008 roku zmarł. Ze względu na nieuregulowane sprawy spadkowe budynki te przez wiele lat stały niewyremontowane i dopiero ze względu na nieopłacanie podatków od nieruchomości, kar za niewywiązanie się z postanowień umownych oraz innych opłat na rzecz miasta w 2012 roku zostały zlicytowane przez komornika i znalazły nowych właścicieli. Podobnie jak to zdarzyło się za pierwszym razem, dwa z trzech budynków stały się przedmiotem kolejnych transakcji, zmieniając ponownie swoich właścicieli. W chwili obecnej oba budynki posiadają już wymagane prawem pozwolenia i ich remonty mogą się rozpocząć w najbliższym czasie.

Sama odbudowa budynków nie należała do zadań prostych. Fundamenty i spękane kamienne ściany wymagały wzmocnień konstrukcyjnych, a nawet częściowych rozbiórek, przybudówki wejściowe musiały zostać całkowicie rozebrane, a następnie odbudowane na nowych fundamentach, prawidłowo połączonych z budynkami mieszkalnymi. Niezbędne było też wykonanie wieńców konstrukcyjnych na których opierane były nowe stropy. Ściany zewnętrzne były nieznacznie nadbudowywane tak, aby uzyskać na poddaszu normatywne wysokości pomieszczeń. Projekty przewidywały także powiększenie otworów okiennych poprzez dostawienie pomiędzy dwoma istniejącymi otworami okiennymi trzeciego okna, tworzącego rodzaj triforium. Nadbudowę kamiennych ścian zewnętrznych wykonywano z cegieł klinkierowych, stosowanych także w obramieniach okiennych.

Największym wyzwaniem technologicznym do tej pory okazywało się utrzymanie bez rozbiórki historycznych kamiennych ścian zewnętrznych. Zwietrzała zaprawa pomiędzy blokami piaskowca stwarzała zagrożenie dla pozostałych części budynku, a brak na rynku fachowców zaznajomionych z technologią wznoszenia murów kamiennych prowadził do prób całkowitej rozbiórki historycznej substancji i zastąpienia jej ścianami z nowoczesnych pustaków, obłożonych jedynie z zewnątrz okładziną kamienną. Szczęśliwie nadzór nad pracami budowlanymi doprowadził poza nielicznymi przypadkami do ocalenia znaczącej część zabytkowej tkanki.

Prywatni właściciele dokonywali także licznych zmian w przekazanych im dokumentach projektowych, jednak dotyczyły one modyfikacji sposobu użytkowania, przy pozostawieniu w niezmienionej formie elewacji budynków mieszkalnych. Zmiany projektowe wymagały uzyskania przez inwestorów we własnym zakresie stosownych uzgodnień i pozwoleń Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.

 

budynek przy ul. Kubiny 22 po zakończeniu remontu,

autor fotografii: Łukasz Urbańczyk

 

Początkowo nagminnym problemem było także nie przystępowanie przez właścicieli nieruchomości do budowy pomieszczeń gospodarczych, stanowiących uzupełnienie zabudowy osiedla. Projekt przewidujący w tych budynkach pomieszczenia garażowe był zbyt mało atrakcyjny dla właścicieli nieruchomości. Przystąpili więc oni do przeprojektowywania tej zabudowy. Obecnie pomieszczenia gospodarcze stanowią dodatkową powierzchnie użytkową i w niemal żadnym przypadku nie są wykorzystywane, jak to pierwotnie zakładano, na pomieszczenia garażowe czy magazynowe. Brak możliwości powiększenia budynku głównego wielu właścicieli zrekompensowało sobie ulokowaniem funkcji użytkowych w budynkach gospodarczych, zlokalizowanych w drugiej linii zabudowy.

W ten sposób osiedle mieszkaniowe zmieniło prawie całkowicie swoją funkcję. Dzięki zmianie sposobu użytkowania ul. Kubiny stała się ulicą handlową. Z 16 budynków tworzących osiedle jedynie jeden budynek jest użytkowany w pełni na cele mieszkalne. W pozostałych prowadzone są różnego typu biura, sklepy, apteki, kawiarnie, restauracje, a nawet gabinety medyczne czy weterynaryjne. Natomiast południowa pierzeja ulicy została zabudowana wielorodzinnym budynkiem Towarzystwa Budownictwa Społecznego zaprojektowanym w taki sposób, aby swoją formą, gabarytami czy lokalizacją nie zakłócał odbioru wizualnego zabytkowej zabudowy. Przestrzeń pomiędzy ulicą a budynkiem mieszkalnym wykorzystano na stworzenie parkingu.

Obecnie pojęcie rewitalizacji jest mocno nadużywane-określane potocznie tym mianem są zwykłe remonty historycznych obiektów. Tymczasem prawdziwa rewitalizacja jest przywracaniem danych obszarów do życia i musi obejmować nie tylko przemiany przestrzenne czy budowlane, ale także przemiany społeczne, ekonomiczne i gospodarcze. Rewitalizacja ma za zadanie wyprowadzenie zdegradowanego obszaru ze stanu kryzysowego, poprawę jakości życia mieszkańców poprzez zainicjowanie działań powodujących rozwój danego terenu.

 

osiedle Ficinus widok ogólny, autor fotografii: Łukasz Urbańczyk

Niewątpliwie w tym przypadku możemy mówić o sukcesie i udanej rewitalizacji w pełni tego słowa znaczeniu. Nie tylko dokonano renowacji i adaptacji historycznej zabudowy, ale wprowadzono nowe funkcje usługowe i komercyjne, które spowodowały, że osiedle nabrało zupełnie nowego charakteru i stało się atrakcyjnym pasażem handlowym. Jest ono jednym z najlepiej zachowanych osiedli patronackich w regionie. Większość osiedli robotniczych składa się z obiektów niepoddawanych kompleksowym pracom remontowym od wielu lat, a czasami nawet od czasu ich powstania, natomiast obiekty wchodzące w składa osiedla Ficinus są stosunkowo niedawno wyremontowane i dzięki temu ich stan techniczny jest doskonały. Oczywiście pozostały jeszcze trzy niewyremontowane budynki, jednak stanowią one przykład i doskonałe porównanie ukazujące, jak duży zakres prac został wykonany w pozostałych obiektach. Po latach należy także pozytywnie ocenić wybrany sposób realizacji przedsięwzięcia, polegający na wykonaniu przez miasto infrastruktury niezbędnej do prawidłowego funkcjonowania osiedla i pozostawieniu prywatnym właścicielom dowolności zagospodarowania obiektów przy zachowaniu formy zewnętrznej. Dzięki temu powstające lokale użytkowe są unikatowe i bardzo różnorodne w swoich funkcjach. Miasto nie musiało także ponosić kosztów remontów i dostosowania obiektów do nowych funkcji, co z pewnością stanowiłoby dużą barierę w realizacji tego przedsięwzięcia. W przypadku przeprowadzania prac remontowych na obszarze całego osiedla bezpośrednio przez Miasto, niezbędne byłoby zabezpieczenie w budżecie kilkudziesięciu milionów złotych, co przy wielkości budżetu Rudy Śląskiej nie byłoby zadaniem prostym. Ponadto ceny wyremontowanych budynków liczone byłby w milionach złotych, a nabywcy pomimo tak dużych wydatków musieliby świeżo wyremontowane obiekty poddawać przeróbkom i dostosowywać do własnych potrzeb. Prawdopodobnie spowodowałoby to brak zainteresowania inwestorów i problemy z zagospodarowaniem i ożywieniem całego osiedla. Wybrana forma realizacji pozwoliła na sprzedaż budynków za symboliczne kwoty i wykonanie prac remontowych bezpośrednio przez zainteresowanych inwestorów. Prac dostosowanych do ich potrzeb i wykonywanych stosownie do ich możliwości finansowych, za równo pod względem standardu wykończenia wnętrz jak i długości przeprowadzanego remontu czy odsunięcia w czasie budowy pomieszczeń gospodarczych.

Działania rewitalizacyjne w obrębie tego osiedla zostały docenione i osiedle przy ul. Kubiny zostało wpisane na szlak zabytków techniki województwa śląskiego, stanowiący  unikatowy produkt turystyczny, skupiający i promujący najcenniejsze obiekty poprzemysłowe z całego województwa śląskiego. Osiedle Ficinus jest także chętnie odwiedzane podczas „Industriady”- imprezy promującej szlak zabytków techniki, podczas której organizowane są w tym miejscu liczne występy i wydarzenia artystyczne oraz kulinarne.

 

Dodatkowe informacje dla tego obiektu:

 biała karta  ׀  decyzja o wpisie do rejestru

 

 


Projekty dofinansowane ze środków zewnętrznych